1) WŁĄCZANIE SIĘ DO RUCHU


W czasie egzaminu włączamy się do ruchu wyjeżdżając z ośrodka egzaminowania. Mamy obowiązek ustąpienia pierwszeństwa wszystkim innym uczestnikom ruchu drogowego tzn. innym pojazdom i pieszym. Wielu zdających, wypatrując nadjeżdżających pojazdów, nie zwraca uwagi na osoby które zatrzymują się tuż za bramą widząc nasz pojazd wyjeżdżający z PORD. Brak reakcji kierującego pojazdem egzaminacyjnym na taką sytuacje wskazuję na nieznajomość zasad obowiązujących przy włączaniu się do ruchu.

W czasie jazdy w ruchu drogowym również może wystąpić włączanie się do ruchu.

Egzaminatorzy często wykorzystują parkingi dojazdy do obiektów przydrożnych lub drogi gruntowe w celu wykonania manewru zawracania z użyciem biegu wstecznego. Małe natężenie ruchu ułatwia zawracanie. Pamiętajmy jednak, aby wyjeżdżając z takich miejsc uważać na WSZYSTKICH! Nieważne z której strony się do nas zbliżają - MAJĄ PIERWSZEŃSTWO - zarówno przejazdu jak i przejścia.

W CZASIE WŁĄCZANIA SIĘ DO RUCHU USTĘPUJEMY PIERWSZEŃSTWA INNYM UCZESTNIKOM RUCHU. UCZESTNIKIEM RUCHU JEST PIESZY, KIERUJĄCY A TAKŻE INNE OSOBY PRZEBYWAJĄCE W POJEŹDZIE LUB NA POJEŹDZIE ZNAJDUJĄCYM SIĘ NA DRODZE.


2) USTĘPOWANIE PIERWSZEŃSTWA


Ustępujemy pierwszeństwa przejścia lub przejazdu w różnych sytuacjach. Nim przejdziemy do konkretnych sytuacji przysparzających najwięcej problemów osobom zdającym, postarajmy się zrozumieć ideę ustąpienia pierwszeństwa.
Jeżeli z naszego powodu inny użytkownik drogi musi zwolnić, przyspieszyć, zatrzymać się lub zmienić kierunek jazdy mówimy o nieustąpieniu pierwszeństwa. Nie wystarczy wjechać przed kogoś, kto ma pierwszeństwo - trzeba to zrobić w takiej chwili i w taki sposób by nasz manewr nie spowodował zmiany prędkości lub kierunku przemieszczania się uprawnionej do pierwszeństwa osoby. Im większa różnica prędkości miedzy pojazdami,
tym więcej potrzebujemy miejsca i czasu, by nasz pojazd rozpędzić do odpowiedniej liczby kilometrów na godzinę.
Przykładowo-poruszający się z prędkością 60km/h samochód, w ciągu sekundy przemierzy około 16 metrów.
Nasz pojazd ruszając i rozpędzając się osiągnie ŚREDNIĄ prędkość około 10km/h, czyli prawie 3 metry na sekundę.
Jadący drogą z pierwszeństwem, będący tak daleko (zazwyczaj jakieś 200 metrów od skrzyżowania) dojedzie do niego w jakieś 12 sekund,
a my w tym samym czasie przejedziemy 35 może 37 metrów. Tak więc mamy na liczniku około 20 km na godzinę i powoli rozpędzamy naszą "L-kę", a 40 metrów za nami jest pojazd, który jedzie z prędkością 60 km na godzinę - dogoni nas w ciągu najwyżej 4 sekund. Widząc co się dzieje będzie:
a) hamował
b) zmieniał pas ruchu
c) liczył ile kasy dostanie z ubezpieczenia...
W czasie egzaminu egzaminator nie może dopuścić do sytuacji w której MOŻE dojść do nieustąpienia pierwszeństwa
przejazdu. Nikt nie będzie ryzykował wypadku drogowego tylko dlatego, że Wy twierdzicie, zdążyłbym wyjechać" -
co najczęściej jest prawdą. Zdążycie wyjechać. I co dalej??? A niestety, równie ważna, a w zasadzie ważniejsza
jest dalsza część sytuacji, a jej schemat przedstawiony został powyżej.
Tak więc, zanim ruszycie, dobrze zastanówcie się, czy nasze zachowanie nie zmusi innego kierującego,
mającego pierwszeństwo, do zwolnienia, zatrzymania się, zmiany pasa ruchu, przyspieszenia jazdy... nam nie
wystarczy obronne - "zdążyłbym/zdążyłabym"...

I jeszcze jedno - powyższe zasady odnoszą się również do PIESZYCH!!!

W czasie egzaminu nie ustępujecie pierwszeństwa przejazdu głownie w czasie przejazdu przez skrzyżowanie. Jest to najczęstsza przyczyna przerwania egzaminu na prawo jazdy. Ten problem ma cztery źródła:

- brak należytej obserwacji tego, co dzieje się na drodze z pierwszeństwem. Kursanci często wjeżdżają na skrzyżowanie ignorując ruch pojazdów lub rozglądają się tylko raz przed skrzyżowaniem. To, że jedziecie prosto przez skrzyżowanie nie oznacza, że macie pierwszeństwo przejazdu. Druga sprawa - jeżeli nie dostrzeżecie niebezpieczeństwa, to nie macie szans, by mu przeciwdziałać. W ogromnej dynamice ruchu drogowego nie można zapominać o ciągłym rozglądaniu się wokół siebie. To, że na drodze z pierwszeństwem nie znajduje się w danej chwili żaden pojazd nie oznacza , że za parę sekund sytuacja będzie wyglądała tak samo. Cały czas należy obserwować sytuację wokół skrzyżowania. Nie jest ważne ile razy w daną stronę spojrzycie dojeżdżając do skrzyżowania. Najważniejsze jest to ostatnie spojrzenie, tuż przed wjechaniem na drogę poprzeczną w celu upewnienia się, że nadal możecie bezpiecznie wjechać na skrzyżowanie.

- nieumiejętność właściwej oceny zarówno prędkości pojazdu, który ma pierwszeństwo jak i odległości, w jakiej się znajduje. Kandydat na kierowcę najczęściej zatrzymuje się, a następnie obserwuje otoczenie. Nasz samochód stoi, a pojazd, który ma pierwszeństwo, będąc w znacznej odległości, porusza się, np. z prędkością - 50 km/h, a często, niestety, jeszcze większą. Zastanówmy się, ile czasu i miejsca potrzebujemy, by naszego Fiacika rozpędzić do takiej prędkości??

- wjazd na skrzyżowanie z drogi podporządkowanej bez rozglądania się wokół siebie. Generalnie, w czasie dojeżdżania do skrzyżowania i w czasie zmiany kierunku jazdy należy zachowywać SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ, czyli mówiąc potocznie patrzeć, patrzeć i jeszcze raz patrzeć. Nie jest ważne, czy wjeżdżamy na skrzyżowanie mając zielone światło, czy też mijając znak ustąp pierwszeństwa. Zawsze trzeba patrzeć i to nie raz i nie dwa... rozglądajcie się cały czas dojeżdżając i przejeżdżając przez skrzyżowanie.
Najczęściej wjeżdżacie bez kontroli sytuacji na skrzyżowania oznaczone znakiem ustąp pierwszeństwa i na skrzyżowania równorzędne. Często związane jest to z brakiem widoczności tego, co dzieje się na drodze z pierwszeństwem. Takie zachowanie (nie zwolnienie prędkości pojazdu i brak obserwacji sytuacji na skrzyżowaniu) może doprowadzić do katastrofalnych następstw i na egzaminie może mieć tylko jeden skutek - interwencję egzaminatora i przerwanie jazdy i to bez względu na to, czy nasze zachowanie doprowadziło do zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, czy też hamowanie było tylko profilaktyczne, czyli podyktowane możliwością stworzenia takiego zagrożenia.

- właściwa technika kierowania pojazdem w czasie dojazdu i przejazdu przez skrzyżowanie. Bardzo często przyczyną przerwania egzaminu w obrębie skrzyżowania jest brak panowania nad pojazdem przez kandydata na kierowcę. Wiąże się to z nieumiejętnością odpowiedniego doboru biegów przed skrzyżowaniem. Bardzo często zapominacie o zmianie biegu na niższy przed wykonaniem manewru - zwłaszcza manewru skrętu. Skutkiem braku odpowiedniego działania jest najczęściej zgaśnięcie silnika pojazdu i to w najmniej odpowiednim miejscu czyli, jakże by inaczej, na samym środku skrzyżowania, albo też tuż po wykonaniu skrętu. Czasem zdarza się, że niepotrzebnie ktoś włącza drugi bieg nie zwracając uwagi na prędkość z jaką porusza się prowadzony przez niego samochód. Najczęściej doprowadza to do częściowej utraty panowania nad pojazdem. Zasada redukcji biegów jest prosta - najpierw ZWALNIAMY następnie oceniamy prędkość z jaka nasz pojazd się porusza i dopiero wtedy, w razie potrzeby, REDUKUJEMY bieg na niższy. Dostosowujemy bieg do prędkości, a nie prędkość do biegu.
Najczęściej redukujecie do drugiego biegu tylko dlatego, że widzicie skrzyżowanie - samochód zaczyna zachowywać się dziwnie : zwalnia, szarpie - tracicie nad nim panowanie. Powód - niedostosowanie biegu do prędkości, czyli drugi bieg przy prędkości 30-40 km/h., panikujecie, szukacie przyczyny dziwnego zachowania się maszyny. Skupiacie się nad rozwiązaniem tej sytuacji i przestajecie zwracać uwagę na skrzyżowanie, do którego cały czas się zbliżacie...

ZASADA - NAJPIERW ZWOLNIĆ A POTEM DOPIERO ODPOWIEDNIO ZREDUKOWAĆ BIEG!!!

Nie przed każdym skrzyżowaniem należy włączać drugi bieg...

Często niestety swe zachowanie odwracacie o 180 stopni - hamujecie przed skrzyżowaniem, wytracając prawie całą prędkość i, zapominając zredukować bieg, próbujecie przejechać przez skrzyżowanie. Silnik klekoce, samochód dziwnie podskakuje, wreszcie, silnik gaśnie - inne pojazdy szybko się zbliżają, a my nadal blokujemy przejazd przez skrzyżowanie - i po egzaminie... doszło do stworzenia bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Powód??? Włączony za wysoki bieg przy niskiej prędkości samochodu - czyli brak redukcji biegu...

WNIOSEK - ABY BEZPIECZNIE PRZEJECHAĆ PRZEZ SKRZYŻOWANIE NALEŻY ODPOWIEDNIO I PRZEZ CAŁY CZAS OBSERWOWAĆ TO, CO SIĘ DZIEJE W OKOLICY PRZECIĘCIA SIĘ DRÓG. PRZED SKRZYŻOWANIEM DOPASOWAĆ BIEG DO PRĘDKOŚCI, Z JAKĄ BĘDZIEMY POKONYWAĆ SKRZYŻOWANIE I ODPOWIEDNIO OCENIAĆ PRĘDKOŚĆ I ODLEGŁOŚĆ OD POJAZDU ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DRODZE Z PIERWSZEŃSTWEM (JEŻELI WYDAJE SIĘ NAM, ŻE ZDĄŻYMY PRZEJECHAĆ, TO NAWET NIE WARTO PRÓBOWAĆ - LEPIEJ POCZEKAĆ NIŻ ŹLE OCENIĆ MOŻLIWOŚĆ WJAZDU NA SKRZYŻOWANIE)


3) ZNAK STOP


Aby bezpiecznie przejechać przez skrzyżowanie oznaczone znakiem STOP musimy pamiętać o następujących zasadach:

a) Znak STOP nakazuje nam BEZWZGLĘDNE zatrzymanie się i ustąpienie pierwszeństwa pojazdom jadącym drogą z pierwszeństwem. Pamiętajmy, by nasz pojazd w odpowiednim miejscu znieruchomiał. Co oznacza stwierdzenie "w odpowiednim miejscu"??. Najczęściej miejsce zatrzymania wyznacza gruba ciągła linia wymalowana tuż przed skrzyżowaniem. Jeżeli nie ma takiego oznaczenia staramy się unieruchomić nasz pojazd w miejscu w którym mamy najlepszą widoczność na drogę. Jeżeli znak STOP jest umieszczony w pewnej odległości od skrzyżowania przejeżdżamy obok i zatrzymujemy się w miejscu omówionym powyżej.

b) Pamiętajmy również o tym by zatrzymać się w wyznaczonym miejscu. To że stoimy za pojazdem, który we właściwy sposób stosuje się do obowiązujących przepisów dotyczących zatrzymania, nie oznacza, że mamy prawo po ruszeniu przejechać przez skrzyżowanie bez zatrzymania. Przeciwnie - podjeżdżamy na zwolnione przed chwilą przez naszego poprzednika miejsce, ZATRZYMUJEMY nasz pojazd, upewniamy się o możliwości kontynuowania jazdy i, po ewentualnym ustąpieniu pierwszeństwa przejazdu bądź przejścia możemy rozpocząć jazdę.

c) Bardzo niebezpieczne jest zatrzymywanie pojazdu na wysokości znaku STOP jeżeli znak ten znajduję się w znacznej odległości od miejsca wyznaczonego do zatrzymania. Takie zachowanie może zaskoczyć kierującego jadącego za nami. Co prawda ma obowiązek utrzymywania bezpiecznego odstępu od naszego pojazdu ale jednocześnie nam nie można gwałtownie i bez powodu hamować. Nasze niespodziewane zachowanie w połączeniu z niekorzystnymi warunkami pogodowo-drogowo-psychicznym(opady deszczu, oblodzona jezdnia, nawierzchnia na której pojazdy łatwiej wpadają w poślizg, zmęczenie kierujących itp.)może doprowadzić do niepotrzebnej kolizji. Strata czasu, wartości samochodu, nerwów... wszystko przez drobna nieuwagę. Pamiętajmy - znak STOP nakazuje nam TYLKO zatrzymanie się i ustąpienie pierwszeństwa. Natomiast miejsce zatrzymania WYZNACZA LINIA BĄDŹ WIDOCZNOŚĆ DROGI Z PIERWSZEŃSTWEM!!! I jeszcze jedno - zatrzymanie to ZATRZYMANIE, a nie bardzo powolne toczenie pojazdu - w trakcie zatrzymania koła naszego samochodu MUSZĄ ZNIERUCHOMIEĆ.


4) ZMIANA PASA RUCHU


Przy tym manewrze najważniejsza jest obserwacja otoczenia. Uważamy na to, co dzieje się za nami, obok nas, przed nami. Niebezpieczeństwo kryje się nie tylko w dużej dynamice sytuacji, ale również w zachowaniu innych kierujących. Często, niestety, obserwujemy, jak kierujący nie tylko nie ułatwiają "L-kom'' zmiany pasa ruchu, ale wręcz ją utrudniają. Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu w czasie zmiany pasa ruchu to jedna z częstszych przyczyn przerwania egzaminu. Stosowanie paru prostych zasad może zdecydowanie zminimalizować zaistnienie tej przykrej sytuacji.

Aby bezpiecznie zmienić pas ruchu należy:
a) dokładnie obserwować otoczenie naszego pojazdu.
b) odpowiednio sygnalizować zamiar wykonania manewru.
c) dostosowywać prędkość do sytuacji panującej na drodze.

Planując zmianę pasa ruchu należy dokładnie obserwować to, co dzieje się zarówno za naszym pojazdem jak i na pasie ruchu, na który zamierzamy wjechać. Należy sprawdzić, czy nikt za nami nie wjeżdża na pas, który chcemy zająć oraz, czy na tym pasie ruchu, obok naszego pojazdu nie znajduje się inny samochód. W czasie następnych faz wykonywania manewru zmiany pasa ruchu nie możemy zapominać o bacznej obserwacji tego, co dzieje się wokół naszego pojazdu.

Sygnalizowanie ZAMIARU dokonania zmiany pasa ruchu. Mamy obowiązek odpowiednio wcześnie włączyć kierunkowskaz informujący innych kierujących o naszych zamiarach. Najczęstszym błędem popełnianym w tej fazie zadania jest niewłączanie kierunkowskazu. Powód??? Pas, na który chcemy wjechać jest zajęty. I co z tego?? Mamy sygnalizować ZAMIAR dokonania zmiany pasa ruchu, a nie samą zmianę pasa ruchu. Nawet, jeżeli w danej chwili manewru nie można wykonać, musimy poinformować innych, co chcemy zrobić ponieważ dla innych kierujących pojazd jadący na sąsiednim pasie bez włączonego "kierunku" po prostu jedzie prosto. Nikt nie jest jasnowidzem i nie wie, jaki manewr egzaminacyjna "L-ka" ma zamiar wykonać. I dlatego, gdy nie włączacie kierunkowskazu, patrząc w lusterko, irytujecie się, że nikt nie chce Was wpuścić na zajmowany przez siebie pas ruchu. Sytuacja na początku jest dla Was niepokojąca, potem denerwująca a wreszcie wymyka się spod kontroli - skrzyżowanie, na którym mamy zmienić kierunek jazdy zbliża się w błyskawicznym tempie, a my wciąż na prawym pasie z perspektywą przejechania na sąsiedni pas (często trzeba pokonać dwa, jak nie i trzy...). Pamiętajcie, nieważne co dzieje się na sąsiednim pasie ruchu, na który trzeba wjechać - jeśli chcecie to zrobić, to zasygnalizujcie. A potem wystarczy spokojnie czekać na odpowiednią chwilę - a ta nadejdzie szybko, jeśli jadący za nami użytkownik drogi zobaczy co zamierzamy...

Prędkość... nie da się zmienić bezpiecznie pasa ruchu bez dostosowania prędkości do sytuacji panującej na drodze. Po prostu, jadąc dużo wolniej niż pozostali, nie zdążymy bezpiecznie wykonać tego manewru. Zanim zjedziemy na sąsiedni pas ruchu samochód, który chwilę temu był daleko, będzie tuż obok i ... koniec... marzeń o "prawku"... Zawsze należy oddalać się od pojazdu znajdującego się na pasie ruchu, na który zamierzamy wjechać - i nie jest ważne, że przez dłuższy czas jechaliśmy w tej samej odległości od niego, że nic nie wskazuje na to, że zaczyna nas doganiać, że zwolnił i sygnalizuje nam (mruga światłami) możliwość wjazdu przed niego. Zawsze, upewniając się cały czas, czy sytuacja nie ulega zmianie, zwiększamy prędkość, a dopiero wtedy, oddalając się od pojazdu, możemy przed niego wjechać.

Co by tu jeszcze podpowiedzieć... Często zmieniacie pojedynczo pasy ruchu. Tracicie przy tym dużo czasu narażając się na zmianę sytuacji na drodze. Jeżeli nie łamiecie przepisów drogowych dotyczących zasad zmiany pasa ruchu (ustępowanie pierwszeństwa przejazdu, sygnalizowanie ZAMIARU wykonania manewru, stosowanie się do znaków poziomych), to możecie zmienić od razu kilka pasów ruchu - zaoszczędzi Wam to dużo czasu i przestrzeni. Przeskok z prawego na lewy, poprzez dwa środkowe pasy, jest DOZWOLONY. Nie jest oczywiście błędem pokonywanie ich pojedynczo. Wszystko zależy od sytuacji na drodze, umiejętności, obserwacji sytuacji na zajmowanym pasie ruchu...

Ostatnia sprawa - zmieniając pas ruchu ustępujemy pierwszeństwa przejazdu pojazdowi znajdującemu się na tym pasie ruchu - o tym większość z Was pamięta. Ale jednocześnie musimy przepuścić użytkownika drogi, który wjeżdża na wybrany przez nas pas ruchu i znajduje się z naszej prawej strony. Czyli my jedziemy lewym pasem, ktoś porusza się prawym a jednocześnie chcemy zając środkowy pas ruchu. Pierwszy jedzie pojazd znajdujący się na środku jezdni, następnie ten z prawego pasa zajmuje pas środkowy i dopiero my możemy, jako ostatni w tej sytuacji, wjechać na wybraną przez wszystkich część jezdni.

Oczywiście WSZYSTKIE zasady ujęte powyżej dotyczą każdej zmiany pasa ruchu - nie tylko tej opisywanej w przykładach z prawego na lewy.

PAMIETAJCIE! ZMIENIAJĄC PAS RUCHU NALEŻY CAŁY CZAS OBSERWOWAĆ SYTUACJĘ WOKÓŁ POJAZDU, GDYŻ TA BARDZO SZYBKO ULEGA ZMIANIE. NIE WIERZMY INNYM KIERUJĄCYM I ZAWSZE PRZY WJEŻDZANIU NA WYBRANY PAS RUCHU STARAJMY SIĘ ODDALAĆ OD POJAZDU, KTÓRY SIĘ NA NIM ZNAJDUJE I ODPOWIEDNIO WCZEŚNIE SYGNALIZUJMY ZAMIAR WYKONANIA MANEWRU - NIE MA POWODU BAĆ SIĘ WŁĄCZENIA KIERUNKOWSKAZU. JEST TO WRĘCZ WASZ OBOWIĄZEK!


5) ZACHOWANIE SIĘ W OKOLICACH PRZEJŚĆ DLA PIESZYCH I WOBEC PIESZYCH PRZECHODZĄCYCH NA SKRZYŻOWANIU PRZEZ JEZDNIĘ POPRZECZNĄ, NA KTÓRĄ WJEŻDŻACIE



Na widok pieszego stojącego przy przejściu dla pieszych, czyli popularnej "zebrze" lub przy krawężniku jezdni, większości z Was miękną kolana i drżą dłonie zaciśnięte na kierownicy... pójdzie-nie pójdzie?, zatrzymać się-jechać?...
Dwie sprawy:
a) pierwszeństwo ma pieszy ZNAJDUJĄCY SIĘ na przejściu dla pieszych. Nie stojący przy krawężniku, nie dochodzący do przejścia - ZNAJDUJĄCY SIĘ na przejściu... dobrze to stwierdzenie zapamiętajcie. Jeżeli pieszy stoi przy przejściu i nic nie wskazuje na to, że wejdzie na przejście, to pojazd ma pierwszeństwo. Owszem, możemy być uprzejmi i umożliwić osobie przejście przez jezdnię. Pamiętać należy jednak o tym by, po pierwsze , zerknąć w lusterka, czy nikt nie znajduje się za nami w bezpośredniej bliskości naszego tylnego zderzaka, po drugie - zatrzymując się przed przejściem dla pieszych należy manewr ten wykonywać PŁYNNIE, SPOKOJNIE, zaczynając hamowanie w DUŻEJ odległości od "pasów" - by kierujący jadący za nami miał czas bezpiecznie zatrzymać się.
Przejście dla pieszych oznaczone jest zawsze znakiem pionowym - znakiem informacyjnym umieszczonym tuż przed przejściem. Najczęściej powierzchnię przejścia wyznacza przysłowiowa "zebra". Dodatkowo w dużej odległości od przejścia (50-300metrów), może być ustawiony dodatkowo znak ostrzegawczy. Tak więc z daleka widać miejsce gdzie piesi przechodzą przez jezdnię. Macie więc czas by dokładnie zaobserwować co dzieje się przy przejściu i spokojnie podjąć odpowiednie działania. Przede wszystkim należy wzmóc uwagę czyli zachować szczególną ostrożność. Obserwując bacznie otoczenie "pasów" możemy zaobserwować trzy rodzaje zdarzeń:

- przy przejściu dla pieszych brak chętnych do przemieszczenia się na drugą stronę drogi. Pilnując wzrokiem sytuacji czyli uważając czy nikt nie biegnie w stronę przejścia przejeżdżamy przez powierzchnię jezdni przeznaczoną do przechodzenia przez pieszych.

- tuż przy przejściu znajduje sie osoba. Jeśli się znajduje to najprawdopodobniej zamierza przez jezdnię przejść. Taka sytuacja to Wasza największa bolączka i dlatego od tej sytuacji rozpoczęliśmy nasze rozważania. Więc jeszcze raz, by lepiej to zapamiętać: gość który stoi PRZY przejściu dla pieszych spokojnie rozgląda się , obserwuje co dzieje się na jezdni, teoretycznie nie stanowi dla nas zagrożenia. Jego zachowanie wskazuje bowiem na to, że zna przepisy ruchu drogowego i wie, że w takiej sytuacji pojazd ma pierwszeństwo. Kierujący pojazdem zwraca mimo wszystko baczną uwagę na taką osobę, ale ma pełne prawo spokojnie przejechać przez przejście dla pieszych. Gotowość do podjęcia hamowania musi być jednak zachowana bo z pieszymi nigdy nic nie wiadomo... a jeżeli chcemy wykazać się kulturą i ustąpić pierwszeństwa to należy to wykonać w sposób opisany na początku naszych rozważań. Jeżeli bowiem zatrzymamy nasz pojazd w gwałtowny sposób, pieszy równie szybko wejdzie przed naszą maskę a auto z tyłu z pełnym impetem wjedzie w nasz tylny zderzak... los pieszego zostawiam do indywidualnej interpretacji...

- w okolicy przejścia dostrzegamy osobę zachowującą się w niepokojący dla nas sposób: biegnie w stronę przejścia, idąc pisze sms-a lub czyta gazetę, zakapturzona postać wymienia uwagi z drugą równie mało obserwującą świat osobą. Wiele podobnych sytuacji możemy często zaobserwować i należy wyciągać z tego odpowiednie wnioski :z zachowania tej osoby mogą wyniknąć problemy więc lepiej odpowiednio się do takiej sytuacji przygotować. Niestety to my, jako kierujący pojazdem musimy uważać na zachowania innych użytkowników drogi i to my jesteśmy zobowiązani do podejmowania działań które zapobiegną sytuacji w której może dojść do nieszczęścia... widząc COKOLWIEK co wzbudza naszą niepewność lub obawę w okolicy przejścia dla pieszych musimy spokojnie zmniejszyć prędkość naszego pojazdu. A następnie, widząc rozwój sytuacji podejmujemy - decyzję: czy możemy spokojnie przejechać przez przejście czy jednak pieszy nie daje gwarancji bezpiecznego przejazdu i należałoby się zatrzymać zapewniając sobie i jemu pełne bezpieczeństwo. Należy bowiem pamiętać o tym, że nie mamy prawie żadnych szans na obronę w sytuacji, gdy dojdzie do potrącenia pieszego na przejściu dla pieszych...
b) ustępujemy pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię poprzeczną, w którą wjeżdżamy. I ponownie: przechodzącemu a nie stojącemu przy krawężniku jezdni w którą wjeżdżamy, nie dochodzącemu do tej jezdni. Zmieniając na skrzyżowaniu kierunek jazdy musimy zwracać szczególną uwagę na to co dzieję się w okolicach jezdni. Zasada ustępowania pierwszeństwa i zachowania się w stosunku do pieszych jest taka sama jak w przypadku dojeżdżania do przejścia dla pieszych.

Ważna jest spokojna ocena zachowania pieszego co pozwoli nam na podjęcie odpowiednich działań;. Nie zatrzymujmy gwałtownie pojazdu tylko dlatego, że widzimy pieszego.

źródło:egzaminy.pord.pl